wczoraj byłem z EL i BJ (jej chłopakiem?) w FERMENCIE, znacie to miejsce? wygląda trochę jak speluna, ale ogólnie spoko, a co najważniejsze szoty i piwo za 5zł.
taka niska cena zaowocowała tym, że piłem szota i popijałem piwem, a co!
efekt tego taki, że gdy jechaliśmy taksówką na bożka proponowałem panu kierowcy seksualne propozycję, niestety nie lubi chłopców, życie... ale przynajmniej EL i BJ mieli ubaw, a pan chyba załamał się psychicznie i skoczy z mostu do Wisły, nie zdziwiło by mnie to hahaha
potem dotarliśmy do bożka i kupiliśmy pół litra, w mieszkaniu był MK (mój chłopak obecny), ale impreza na bożka zakończyła się bardzo szybko, mówiąc krótko ja położyłem się (na chwilę...) do łóżku i wstałem o 7 rano, a EL i BJ poszli się zabawiać i wybyli, ale której nie wiem...
dzisiejsza trauma była spowodowana wizytą pewnego pana na bożka, który dobijał się do mieszkania.
olałem go, bo byłem tak skacowany, że nie ogarnąłem kto to, natomiast po 15minutach znowu się dobijał, tym razem drutem próbując otwierać drzwi, wtf?!
złapałem stresa i schowałem się do pokoju AB informując ją na skejpie co się dzieje, w końcu to jej mieszkanie!
gdy po jakieś godzinie wyszedłem do sklepu po fajki, on był znowu! tym razem zostawił kartkę z napisem "hej A. jak będziesz zadzwoń pod ten numer: xxx-xxx-xxx. M.". od razu skojarzyłem kto to, kiedyś tu mieszkał, ale wtf z tą próbą włamania, ludzie mają nasrane we łbie !
to tyle, nie chce mi się więcej pisać, idę spać, dobranoc!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz