impulsów do aktywowania tego bloga było wiele - przyjaciele piszący, znajomi gadający, związek w perturbacjach losu, praca stająca się życiem, kłębiące myśli w głowie i ten wrzask.
nie wiem co tu będzie pisane, ani czym, może słońcem, może łzami, może niczym.
jestem osobą psychicznie pierdolniętą i każdy kto mnie poznał takie o mnie zdanie wyrabia, przy okazji też osobą zajebiście inteligentną wpadając w samozachwyt samym sobą, uważającą się za kogoś więcej niż ty.
nie wiem co te znaki drogowe robią po prawej stronie, po prostu są, nawet nie wiem co oznaczają, nigdy nie chciałem mieć prawa jazdy, bo taki mój kaprys, grymas, nie posiadając prawa jazdy mam coś czego wielu zmotoryzowanych ludzi nie ma - biletu miesięcznego na komunikacje miejską.
wiele rzeczy w świecie mnie irytuje, a najbardziej ludzka głupota i nieumiejętność logicznego myślenia, aż czasem się zastanawiam jak ludzie mogą mieć tak ograniczony tok rozumowania i nikt nie rozumie, że pije i ćpam by się zrównać myślowo ze światem.
właśnie jestem też alkoholikiem, ćpunem.
nie wiem czy kogoś to obchodzi, ale ostrzegam przed dziwnymi postami w czasie mojej libacji, co na pewno się zdarzy.
nadal nie wiem co tu robię, czas pokaże jak długo się utrzymam i czy jutro coś napisze.
tymczasem zmierzam spać, mimo że nie sam, to czuje, że tej nocy będzie doskwierać mi samotność.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz